czwartek, 7 lutego 2013

Rozdział 3




 Spełnienie Marzeń 






                                    JEŻELI CZYTASZ KOMENTUJ Z GÓRY DZIĘKUJĘ ;D



Przepiękna sukienka ja na środku sceny. Tłum krzyczący moje imię.
Już miałam zacząć śpiewać i wtedy…
Zadzwonił budzik.
Otworzyłam oczy było wcześnie rano. Promienie słońca przedzierały się przez zasłony.
Wstałam, podeszłam do okna i szybkim ruchem odsłoniłam zasłony. Promienie słońca opanowały całe pomieszczenie. Stojąc w strudze światła czułam jak delikatne promyki gładzą moją bladą twarz.
Gdy nacieszyłam się tym widokiem poszłam do kuchni przygotować sobie coś pysznego do zjedzenia. Zjadłam śniadanie i posprzątałam w kuchni następnie poszłam wybrać strój na dzisiaj.  
Weszłam do garderoby i wybrałam.
Ze względu na przepiękną pogodę postanowiłam założyć białą bluzkę na krótki rękaw z napisem (BITCHES) , pod koszulkę założyłam czarny gorset z ćwiekami do tego krótkie dżinsowe spodenki i czarne wysokie koturny.
Makijaż był bardzo prosty. Miałam cieką warstwę pudru, dobrze podkreślone rzęsy i czerwoną szminkę na ustach, włosy zostawiłam w artystycznym nieładzie. Uznałam że tak będzie najlepiej.
Po przebraniu się wybrany komplet spojrzałam na zegarek miałam jeszcze dużo czasu do wyjścia. Poszłam usiąść na balkonie. W drodze na zewnątrz zabrałam ze sobą gitarę. Usiadłam na krześle i zaczęłam grać jakąś melodię z pamięci.
Grając oraz śpiewając odcinałam się od tego wszystkiego. Uciekałam od problemów, które mnie trapiły. Zamykałam umysł i otwierałam swoje serce pokazując to, jaka naprawdę jestem,
każdy kto mnie słuchał, mógł spojrzeć w moją duszę. W tym Momocie zapominałam o wszystkich sprawach.
Kiedy moja piosenka dobiegła końca otworzyłam oczy, spojrzałam na zegarek.
Nadszedł czas, to już!
Wstałam wzięłam głęboki wdech i wyszłam.
Postanowiłam że do wytwórni przejdę się pieszo. Droga zajęła mi piętnaście minut.
Weszłam do dużego budynku. W holu od razu serdecznie mnie przywitano, jakby mnie znali.
Zaprowadzili mnie do gabinetu tego znanego producenta.
Weszłam tam ze strachem na twarzy. Wiedziałam że to jest najważniejsza rozmowa w moim życiu. Nie mogłam tego spieprzyć! Chciałam wypaść jak najlepiej na tej rozmowie. Muszę się postarać nie ma innej opcji . Operacja spełnić morzenia rozpoczęta. „Oto twoja szansa nie spieprz jej „  powiedziałam pod nosem sama do siebie i weszłam do pomieszczenia które wskazała mi miła recepcjonistka.
-Catherine już jesteś.-Uśmiechną się serdecznie – siadaj i nie bój się ja nie gryzę.- w tym Momocie przypomniałam sobie a Harrym.
-Aż tak widać?- zapytałam.
-Trochę ale rozumiem możesz się bać.
Wysiliłam się na mały uśmiech. „ Rozumiem możesz się troszkę bać „ . Troszkę czy on wie o czym mówi?! Moje serce biło jak szalone z podekscytowania i nerwów.
-Dobrze posłuchaj- zaczął mówić- wiesz dla czego w ogóle się tu znajdujesz?
Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć jednak zebrałam szybko myśli i odparłam.
-Jestem tu aby spełnić swoje marzenie.- odpowiedziała.
Na twarzy mężczyzny  pojawił się szeroki uśmiech.
-A ja ci pomogę je spełnić.- słuchając tego bardzo się ucieszyłam.
-Kiedy zobaczyłem twoje nagranie od razu pomyślałem że jesteś wyjątkowo uzdolniona i postanowiłem że pomogę ci wybić się na pierwsze miejsca listy przebojów.
Nie mogłam uwierzyć w to że taki producent jak on weźmie mnie pod swoje skrzydła. Byłam taka szczęśliwa.
-Za pół godziny wystąpisz przed publicznością składającą się z sześciu obserwujących mnie i pięciu innych osób.-powiedział.
-Ale jak to już ,ale…-przerwał mi.
-Spokojnie dasz radę.- uśmiechną się .
-Muszę nie mam wyboru.- na mojej twarzy malował się niepokój.
Martwiłam się nie wiedziałam czy sobie poradzie a jak coś schrzanię!  W mojej głowie toczyła się istna bitwa myśli.
Byłam taka przejęta, w mojej głowie tworzyły się najgorsze scenariusze jakie tylko mogły się wydarzyć. Najgorszym z nich była możliwość stracenia głosu przed samym występem i zrobienia z siebie pośmiewiska. Tego bym nie przeżyła.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie Mike ( był to producent).
-Miałem nadzieję że zagrasz pewien utwór na fortepianie.-przerwał chciał zobaczyć jak na to zareaguję, upewniając się że wszystko jest w porządku kontynuował.-a utworem którym wykonasz będzie „One Direction- Kiss You ‘’.
Kiedy to powiedział uśmiechnęłam się, nie musiałam się jej nawet uczyć , zamkniętymi oczami mogła bym ją zagrać. Uwielbiałam tą piosenkę była taka pełna życia.
-Dobrze.- odpowiedziałam.
Potem zaprowadził mnie do sali treningowej. Była przepiękna.
Całe pomieszczenie było takie ciepłe, przytulne. Sprawiało że chciałam tam zostać i nigdzie więcej nie iść.
Po wróceniu do świata żywych poszłam w skazane miejsce przez Mika i usiadłam przed przepięknym czarnym fortepianie. Byłam tak zachwycona pięknem tego instrumentu że nawet nie zauważyłam kiedy wyszedł Mike .
Gdy dotknęłam pierwszych klawiszy wydobył się przepiękny dźwięk. Ogarniał on całe pomieszczenie. Wsłuchana w melodię piosenki zaczęłam śpiewać. Moja dusza wraz z sercem cieszyła się że mogę być tutaj i robić to co kocham.
Kiedy zakończyłam piosenkę do pomieszczenia ponownie wszedł Mike, ale nie był sam…

__________________________________________________________________________________


Kolejny rozdział :D Moim zdaniem może być ;D Pisałam go przy piosence Jason Walker – Down :D Uwielbiam tą piosenkę ponieważ pochodzi ona z mojego ulubionego serialu „ Pamiętniki Wampirów <3
Więc tak :D Chcę podziękować wszystkim tym co czytają :D Pozdrawiam :D
Oraz dedykuję ten rozdział Tobie Ado  !!!! Nareszcie dodałam rozdział ! tylko dla tego że nie mogłaś się doczekać kiedy to zrobię :D
Miłego czytania pozdrawiam :* 



                                                              Oto strój Catherine 




10 komentarzy:

  1. to jest genialne <3
    i wiesz co to grzech przerywać w takim momencie xD
    czekam na następny rozdział Xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z powyższym komentarzem! :D Więcej skomentuję, jak będę w domu, wiesz, że piszę specjalnie, żeby sprawdzić czy masz kod do wpisywania :D Pozdrawiam ciebie siedzącą obok haha xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opo jest świetne :) czekam n next'a i mogłabyś mnie informowć? TheReal_Zielona xx ps. też kocham tę piosenkę DOWN <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze listy przebojów? Nono, też bym tak chciała, żeby ktoś mnie tak wypchnął do spełniania marzeń, a jeszcze żeby to był Hazza.. Oj, to dopiero marzenie! :D Będę cię obserwować i zapraszam do siebie :)
    http://got-to-be-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dodał się mój drugi komentarz! No nic, napiszę kolejny. Zacznę od tego, że wkurzyłaś mnie tak krótkim rozdziałem! Nie mogę się doczekać spotkania Catherine i Harry'ego! I chyba się domyślam cóż to za pozostałe osoby :D
    A co do dedykacji. Chyba chodziło Ci o Adę, bo ja żadnej Adrianny nie znam haha xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Ada Ciiii :D Nie zdradzaj :D Wiedziałam że się domyślisz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Interpunkcja+ literówki + powtórzenia. ALE za to duuuuużo lepszy opis ubioru :3

    I to jest chyba na razie najlepszy rozdział, z każdy coraz lepszy.
    .
    .
    .


    1"Grając oraz śpiewając odcinałam się od tego wszystkiego. Uciekałam od problemów, które mnie trapiły. Zamykałam umysł i otwierałam swoje serce pokazując to, jaka naprawdę jestem,
    każdy kto mnie słuchał, mógł spojrzeć w moją duszę."

    2"Całe pomieszczenie było takie ciepłe, przytulne. Sprawiało że chciałam tam zostać i nigdzie więcej nie iść."

    3 "Moja dusza wraz z sercem cieszyła się że mogę być tutaj i robić to co kocham."

    *.* Najpiękniejsze cytaty z tego rozdziału!
    Zaczynasz się rozkręcać, 1,2 i 3 są idealnymi przykładami pisania z uczuciem, pięknie i literacko, tak trzymaj!

    Pozdrawiam :3
    Em.

    OdpowiedzUsuń